Forum dla mieszkańców Mazowsza

Pełna wersja: Najsurowszy nauczyciel
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Czy spotkaliście na swojej ścieżce edukacyjnej, jakiegoś surowego nauczyciela? Ja dziwnym trafem zawsze miałem takiego nauczyciela z matematyki, a że byłem kiepski, to tym bardziej byli uszczypliwi. Najpierw nauczyciel w gimnazjum, a potem pani profesor z technikum, która uwielbiała mnie brać do tablicy i komentować co ja to nie robię -.-
Ja miałem wychowawczynię z jezyka polskiego, która potrafiła uderzyć linijką po rękach. Dziś macie luzy bo nie można tak traktować młodzieży
o matko ;/ ja jakoś miałam widocznie w życiu szczęśćie, bo co prawda jednych nauczycieli lubiłam bardziej niż drugich,ale generalnie nikt mnie po łapach nie bił ani nie był jakoś specjalnie surowyWink
pamiętam ze w podstawówce miałam taką koszmarną katechetkę-zakonnicę, która nami szarpała i była dość mocno nieprzyjemna
nazywała się bodajże siostra WAcława
mnie uczył kiedyś taki historyk, który potrafił się na nas strasznie wydzierać za byle co, np., za brak zeszytu albo nieestetycznie napisany sprawdzian, nawet największe klasowe chojraki się go bały
haha to siostra Wacława - nieźle. My mieliśmy religie w kościelnej salce i moim zdaniem było to lepsze, niż nauka religii w szkole
ja też miałam religię w szkole, ale również jestem zdania, że powinno się to przenieść na teren kościoła
Przekierowanie